Jeśli chcesz naprawić związek po zdradzie, powinieneś unikać tych popularnych błędów. Przede wszystkim, żeby zwiększyć szansę na odbudowę relacji, warto skorzystać z pomocy terapeuty. Poza tym nie powinniśmy od razu dzielić się kłopotami małżeńskimi z innymi ludźmi.

Zdrada dla wielu osób wydaje się być jednoznaczna z końcem związku. Niektórzy mają za sobą tego typu bolesne doświadczenia, inni o końcu związku w obliczu zdrady mówią czysto teoretycznie. Istnieją jednak osoby, które mimo bycia zdradzonym nie decydują się na rozstanie. Wybaczają lub starają się zapomnieć o przeżywanym cierpieniu. Czy po bólu, którego źródłem była ukochana osoba, związek z nią może jeszcze przynieść szczęście? Szczęśliwy związek tylko na pewnych warunkach Okazuje się, że istnieją pary, które mając za sobą zdradę potrafią naprawić związek i czerpać z niego satysfakcję. Taka sytuacja może mieć jednak miejsce tylko przy zachowaniu pewnych założeń. Kluczowa jest w tym przypadku praca nad odbudową zaufania i umiejętność wybaczenia zdrady, co zdecydowanie nie jest łatwym zadaniem. Jeśli ktoś nie potrafi temu sprostać najprawdopodobniej bolesne doświadczenia będą powracać w jego myślach, co skutecznie zniszczy wszelkie pozytywne uczucia. W jakich przypadkach wybaczenie zdrady jest tylko przedłużeniem cierpienia? Pozostanie w związku z obawy przed samotnością Jeśli ktoś godzi się na niewierność z obawy przed samotnością lub ze strachu przed zmianami, jedynie dokłada sobie cierpienia. Wybaczenie zdrady musi mieć solidne przesłanki, żeby związek miał szansę zostać uratowany. Brak zaufania i życie w ciągłej niepewności Zdecydowanie się na ratowanie związku z jednoczesnym brakiem umiejętności zaufania „na nowo” sprawia, że życie staje się pasmem ciągłych rozterek i towarzyszącej niepewności. Osoby, które trwają w ciągłej obawie, że mogą zostać ponownie zdradzone, zabierają sobie szansę na prawdziwe szczęście. Zaprzeczanie faktom i złudne czekanie na zmiany Związek po doświadczeniach zdrady nie przyniesie również szczęścia, jeśli sytuacja zdarzyła się po raz kolejny. Każdorazowe zawierzanie tłumaczeniom drugiej osoby i liczenie na to, że się zmieni jest częstym błędem popełnianym przez osoby o niskim poczuciu własnej wartości. Wbrew obiegowym opiniom zdrada nie musi oznaczać końca związku. Jeśli jednak ma on nadal być szczęśliwy nie wystarczą szczere chęci. Potrzeba wiele pracy i siły, aby odbudować zaufanie i naprawić wyrządzone krzywdy.

To mój wniosek po rozmowach z mężczyznami, którzy zdecydowali się opowiedzieć mi o zdradzie. Gdy mówią o swoim podwójnym życiu, które prowadzą, wszyscy podkreślają, że trzeba mieć dobrą pamięć do imion i ciągle zacierać za sobą ślady, bo im dłużej trwa romans , tym większe ryzyko, że ktoś odkryje sekret.

Czy po zdradzie można być razem? Czy to definitywny koniec tego, co was łączyło? Naukowcy mają już sporo do powiedzenia na temat zdrady. Przede wszystkim tyle, że dla mężczyzn zdrada wiąże się przede wszystkim z seksem. Z kolei kobiety poczułyby się oszukane, gdyby partner zdradził je emocjonalnie. Gdyby mężczyzna zakochał się w innej, byłoby to dla nas większą katastrofą niż seks poza związkiem. Do zdrady przyznaje się około 30 proc. mężczyzn oraz 20 proc. kobiet. I co ciekawe, niewierność częściej odkrywają mężczyźni. Tyle teoria. W praktyce zdrada jest poważnym zagrożeniem dla związku, która zabiła już niejedną miłość. Czy po zdradzie można być razem? Czy to definitywny koniec tego, co was łączyło? To koniec Dla większości zdradzonych kobiet niewierność partnera jest wystarczającym powodem, aby zakończyć związek albo wnieść pozew o rozwód. `Zdradził mnie facet. Jest mi z tym cholernie źle, jak każdej kobiecie w takiej sytuacji. Przepraszał, błagał, ale ja nie mogę go już po niej tknąć. Mimo uczucia obrzydza mnie po tym, dziwię się kobietom, które potrafią to zrobić po innej. Ja nie mogę, nie chcę go znać, dla mnie to koniec` – wyznaje jedna z internautek. Podobnego zdania jest inna kobieta, która uważa, że związek po zdradzie nie ma sensu. `Po co się ranić? Byłam w takim związku, po zdradzie odeszłam i nie żałuję – to była bardzo dobra decyzja` – twierdzi. Julita* była w związku przez cztery laty. Potem ją i jej partnera dopadła rutyna, zaczęły się kłótnie. On powiedział, że potrzebuje przerwy i w końcu wyznał, że był z inną kobietą. `Nie mogłam w to uwierzyć, szalałam. Dla mnie to był koniec świata, choć błagał mnie o wybaczenie. Mówił, że zrozumiał swój błąd i że więcej się to nie powtórzy. Ale nie wierzyłam w jego głowa, nie mogłam na niego patrzeć. Rzuciłam go, choć potem bardzo cierpiałam. Dopiero po roku doszłam do siebie` – opowiada Julita. Dodaje, że po rozstaniu było jej bardzo ciężko, ale nie ugięła się. `Żałowałabym do końca życia, że mu wybaczyłam. Nie był tego wart, skoro to zrobił` – zaznacza. Niewierność jednego z partnerów jest ogromnym sprawdzianem dla związku. Nawet pary, które przez to przeszły, zdają sobie sprawę ze zmian, które nastąpiły w ich relacji. Co na to specjaliści? `Trzeba się zastanowić, czy warto wybaczyć zdradę. Kolejna zdrada przyjdzie partnerowi znacznie łatwiej. Kiedy zostaniesz zdradzona, nie wstydź się szukać wsparcia, pomocy. Tak postępuje ponad 25 proc. zdradzonych. Najlepiej znaleźć się wśród ludzi, którzy przeszli przez to co ty. Zawsze możesz poprosić o pomoc psychologa. Pamiętaj również, iż psychologa obowiązuje tajemnica, tak jak lekarza` – podkreśla Michał Dziurdzik, autor poradnika `Oblicza zdrady`. To nie wszystko. Michał Dziurdzik twierdzi, że aż 67 proc. ankietowanych uważa, iż zdrada jest zła, niszczy związek oraz zaufanie. `Jeśli zdrada ma być porównana do lekarstwa, to najlepiej do cyjanku. Zanim zdradzisz, weź sobie te słowa do serca. Jeśli chcesz być uczciwa, to może najpierw rozstań się z osobą, z którą aktualnie jesteś. To też sprawi jej ból, ale nie taki, jakiego doświadczy, kiedy zdrada wyjdzie na jaw. A ona zawsze wychodzi na jaw` – zwraca uwagę specjalista. * Imiona bohaterek zostały zmienione Ewa Podsiadły-Natorska Miłość przetrwa wszystko? Nie każda kobieta jest na tyle twarda i stanowcza, żeby po zdradzie zakończyć związek i porzucić niewiernego partnera. Są dziewczyny, które nie potrafią znieść myśli o rozstaniu, dlatego zdradę wolą wybaczyć. Z jakim skutkiem? `Wybaczyłam i się z tym pogodziłam. Choć nie przyłapałam go na zdradzie, nie miałam żadnych złudzeń. To był ból nie do opisania. Kłuje mnie w środku do dziś, ale mimo to kocham swojego męża. Przebaczyłam mu. Odzyskał moje zaufanie i bardzo się stara. Nie krytykuję męża i nie wypominam mu tego, co się wydarzyło. Wręcz przeciwnie, otaczam go ciepłem. Na mojej twarzy znowu gościu uśmiech. Miłość przetrwa wszystko` – czytamy na jednym z forów dyskusyjnych. Jestem przerażona Częstym uczuciem, które towarzyszy zdradzonym kobietom, jest niepewność i rozdarcie. Zastanawiają się, czy powinny odejść, czy wybaczyć. Największy dylemat mają te z nas, które są mocne zaangażowane, a które niewierny partner przekonuje, że jego zdrada była jednorazowym skokiem w bok. `Zdradził, przyznał się, nie wie kogo wybrać. Jesteśmy kawał czasu po ślubie, mamy dzieci i coś się popsuło. Kilka dni temu wszystko mi opowiedział. Że zdradził i że to trwa od sześciu miesięcy, że chyba skończone, a okazało się, że jednak nie. Najgorsze, że on nie wie, co dalej z tym zrobić, nie wie, czy zostać, czy odejść. On się jeszcze nie określił, a ja jestem przerażona. Jestem załamana, nie mogę sobie z tym poradzić, nie umiem sobie znaleźć miejsca. Mam okropne myśli, nawet dzieci i myślenie o nich nie pomaga, jakby wszystko się zawaliło. Czuję się tak strasznie oszukana, zdeptana, zmieszana z najgorszym świństwem. To takie trudne i beznadziejne, runął mój świat... Jak żyć dalej?`– to wpis jednej z internautek. Ale nie wszystkie kobiety, które zdradzę wybaczyły, są z tego zadowolone. Niektóre przyznają wprost, że popełniły błąd. `Zdradził mnie, ale dałam mu drugą szansę, bo błagał o wybaczenie. I żałuję. Mam wrażenie, że nie jest ze mną szczery, ciągle myślę o tym, że może mnie znowu zdradzić. To nie ma sensu. Nie ma już tego, co nas łączyło. Gdybym odeszła od razu, byłoby mi łatwiej, a teraz się męczę. Popełniłam wielki błąd, który będzie się za mną ciągnął` – twierdzi Kasia*. Zdrada jak cyjanek Niekiedy bywa również tak, że to osoba, która zdradziła, odchodzi. `Niektórzy mnie potępią, ale odeszłam, bo nie umiałabym powiedzieć mu o zdradzie. To byłby dla niego cios w serce. Wolałam odejść i sama cierpieć. Jest mi bardzo ciężko, ale nie mogę z nim być` – wyznaje internautka na kobiecym forum dyskusyjnym. Ze zdradą mamy jeszcze inne doświadczenia. `Zdradził mnie, a potem wyzwał i zostawił. Nigdy się tak nie czułam` – czytamy na forum. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
zdrada to po prostu świństwo! śmieszy mnie że alkohol, stres, problemy to usprawiedliwienie.to czysty egoizm! najgorszym brakiem szacunku wobec siebie jest przebaczenie dziadowi, który bzykał się ile wlezie a potem przypomina se o partnerce/ żonie/ matce jego dzieci. a najbardziej irytują mnie teksty, że „nasz związek po zdradzie

To druga część do tego co napisała Anita, mam nadzieję, że już chcecie ratować związek, niezależnie, czy jesteście mężczyzną, czy kobietą, zakasujecie rękawy i jesteście pełni werwy i zapału, bo czeka Was ogrom pracy, oczywiście o ile nie jest to związek toksyczny, wtedy od razu przechodzicie do tego artykułu a potem jak wyliżecie rany do tego. (mówię z przekorą trochę, wiadomo, że nie jest to takie łatwe, mam nadzieję, że wiecie co myślę na temat takiego gadania, że hop do przodu sobie wszystko rozwiążemy po tym jak obejrzemy 3 motywacyjne filmiki na youtubie, no niestety tak nie jest, gdyby tak było to dawno, by się posypały hurtowo noble w dziedzinie psychologii). ale odbiegłam od tematu: Zdrada to rzecz STRASZNA A dokładnie, żebym nie popadła w ocenianie i to opisała. Jeśli partner nas zdradzi, mam na myśli kobietę lub mężczyznę, bo statystycznie zdradzamy równie często bez względu na płeć (Mark i wsp., 2011) możemy czuć (emocje/objawy z ciała): odrzucenie panikę smutek odrętwienie dysocjacje depresja złość wściekłość lęk Możemy mieć różne nieprzyjemne myśli: nie kocha mnie już, zostanę sam/a, nie chcę nigdy więcej tak strasznie cierpieć, mój świat się rozpadł na kawałki, tak samo jak ja, już nigdy nikomu nie zaufam, nigdy nikogo nie pokocham, nie chcę żyć, moje życie nie ma sensu, bo On/a był/a moim życiem, wszystko w co wierzyłam, wierzyłem właśnie okazało się kłamstwem, runął mój system wartości. Możemy to wręcz przeżywać jak traumę, mimo, że nie można tego diagnozować jak PTSD, to jednak objawy mogą być podobne. Dokładnie o tym koszmarze pisałam tutaj ale nie dotyczy to tylko osób z zaburzeniem borderline, choć oczywiście osoby, te ogólnie przeżywają wszystko intensywniej, więc i z powodu zdrady mogą cierpieć mocniej i dłużej. Jak pisze Gottman cytując Shirley Glass osoba zdradzona jest jak żołnierz, który wrócił z frontu i cierpi z powodu stresu posttraumatycznego. Patrzy, czy wróg nie czai się za kolejnym rogiem, tak jak zdradzona/ny również każdy najdrobniejszy sygnał interpretuje jako zagrożenie, nadmierna czujność to normalny objaw w takiej sytuacji. Tak samo jak bezsenność, koszmary, flashbacki – wszystko to oczywiście dotyczy zdrady, czyli śni się partner który uprawia seks z kochanką, albo nagle, mimowolnie, w środku dnia nawiedza nas obraz żony, która całuje się z kolegą z pracy, zlewa nas zimny pot, albo wpadamy w rozpacz, czy panikę. Nie możemy powstrzymać tych obrazów, nie możemy się pozbyć tych natrętnych myśli. Nie potrafimy kontrolować emocji, wyrzucamy z siebie mniej lub bardziej krwisty potok werbalnych oskarżeń. Również chęć sprawdzania telefonu, komputera, śledzenia każdego ruchu jest tutaj zupełnie naturalna, chodzi o nasze bezpieczeństwo, które zostało zagrożone. A JEDNAK, nic nie dzieje się bez przyczyny, w sensie, że każde zachowanie można prześledzić i znaleźć jego powody, a obwinianie NICZEGO nie zmieni. Jeśli chcemy uratować nasz związek, cóż trzeba będzie to zaakceptować, tymczasem: Gottman, który badał pary w laboratorium przez 30 lat, ma odpowiedź dla par, które przeżyły zdradę i chcą pozostać ze sobą. Postępowanie w takim przypadku składa się z trzech faz: 1) pokuta/zadośćuczynienie (atonement); 2) dostrojenie/dopasowanie (attunement); 3) przywiązanie (attachment). Faza Pierwsza: POKUTA Niestety mój drogi niewierny, moja droga niewierna – bez tego się nie obejdzie, nawet jeśli naprawdę miałaś powody, nawet jeśli nie uprawialiście seksu od 5 lat a ty prosiłaś/eś o to wielokrotnie przedstawiając spokojnie jakie to ważne i jakie mogą być konsekwencje (to tylko przykład), jeśli zależy ci na uratowaniu związku nie może być po prostu inaczej. Nie mogę ci też obiecać, że rach ciach się z tym uporacie, to może trwać kilka tygodni, ale może też kilka miesięcy, to trudne, wiem, ale tak jest. To też zwykle najtrudniejsza część dla par. co musi zostać zrobione? PTSD partnera może zostać przezwyciężone tylko, jeśli może do woli zadawać pytania, a partner będzie szczerze i niedefensywnie odpowiadać na te pytania, od nowa i od nowa, i od nowa, tutaj nie ma miejsca na absolutnie żadne tajemnice, żadne niedomówienia, również bronienie siebie, wytłumaczenia, okoliczności łagodzące- takim reakcjom mówimy NIE! jedynych pytań jakich NIE można zadawać to te o szczegóły związane z seksem, fizyczną czułością itp, ponieważ to tylko pogorszy objawy (obrazy dotyczące zdrady) każde inne osoba zadaje ile razy chce i dostaje odpowiedzi, np. czy wciąż coś do niej czujesz? jak często się widywaliście? jak z nim zerwałaś? kochałaś go? Kiedy ostatnio z nią rozmawiałeś? dlaczego wybrałeś jednak mnie- w tysiącach wersji (dlaczego uważasz że jestem fajniejsza? czy na pewno jestem lepszy w łóżku? lepiej ci się ze mną rozmawia? kto ma lepszy gust? itd, itp). Musimy pamiętać, że jak w każdej komunikacji krytyka i obrzucanie błotem niestety nie pozwolą nam się dogadać, ba, druga osoba może nas nawet nie usłyszeć, koniecznie jest mówienie o swoich emocjach. Jestem taka wściekła, wkurzona, zrozpaczona… Słuchacz musi cały czas się kajać, im więcej tym lepiej, musi wiele razy przepraszać, bo zdradzona osoba nie będzie mu przez jakiś czas wierzyć w szczerość przeprosin- NIC DZIWNEGO, skoro zaufanie zostało totalnie zdruzgotane, jakiś czas potrwa, żeby je odbudować. Równie ważne jest wspieranie osoby, która zdradziła- oczywiście robi to terapeuta: to musi być bardzo trudne- słyszeć to wszystko- uprawomocnienie jak zawsze pomocne. Bo przecież tak jest- ciężko jest bić się w pierś, przepraszać setki razy i jeszcze słyszeć, że to pewnie ściema, nieprawda i mistyfikacja i tak naprawdę wolałabyś być teraz z Tomkiem z księgowości. Poza tym żadne przeprosiny nie zadziałają, jeśli zdradzona osoba nie poczuje się wysłuchana i zrozumiana, niewierny musi pojąć jak głęboko zranił partnera i przeprosić za te różne i specyficzne rany, które spowodował, w innym przypadku wszelkie przeprosiny będą się wydawać nieszczere. Czyli wysłuchać i zrozumieć tą ranę którą zadał kiedy siedziałaś sama z dziećmi w weekend a On mówił że jest w delegacji (teraz okazuje się że był z tamtą), tą ranę, kiedy w inny weekend nagle wyszedł z meczu syna i pojechał do pracy (do niej), ranę kiedy ona była nieobecna w trakcie waszej rocznicy ślubu bo wciąż wychodziła do toalety z powodu zatrucia (smsowała z nim), ranę kiedy w nocy wymykała się na spacery z psem pod pozorem bezsenności (on przyjeżdżał pod wasz dom). Często jest tak, że każdą z tych wielu sytuacji trzeba wyjaśnić i przeprosić, czasami jak zdarta płyta będziesz musiał/a powtórzyć: ale wybrałam/em ciebie bo…. i … poza tym … Nie irytuj się tym- to naprawdę normalne. Spróbuj spojrzeć oczami zdradzonego partnera na tą sytuację. odzyskanie zaufania Innym zadaniem fazy pierwszej jest odzyskanie zaufania. Nie możesz oczekiwać, że osoba, której zaufanie zostało nadszarpnięte, czy całkowicie zniszczone sama je odzyska, czy odzyska szybko. Taki proces może trwać bardzo długo. W zależności od ilości i długości romansów, wrażliwości i przeszłości osoby, którą zraniłeś/aś. Zdecydowanie to TY, osoba, która zniszczyła to zaufanie masz pracować nad jego odzyskaniem, jak możesz to zrobić? Poproś osobę którą zraniłeś/aś o listę zachowań, która pomoże jej/jemu odzyskać zaufanie, zaznacz, że mają to być zachowania bardzo konkretne, takie jak te niżej wymienione. zachowania kosztowne -te zachowania służą wyłącznie odzyskaniu zaufania i dotyczą tylko uczuć osoby zranionej, wykonuje je osoba która angażowała się romans. przykłady zachowań kosztownych: nie kontaktuj się z osobami z kręgu przyjaciół osoby z którą romansowałeś, zrezygnuj z uczestnictwa z klubu do którego należy osoba z którą romansowałeś, wpłać część swoich pieniędzy na wspólne konto, zrezygnuj ze swojej sekretarki (jeśli miałeś z nią romans), chodź ze mną na terapię, zacznijmy rozmawiać o założeniu rodziny, jedźmy na długie, romantyczne wakacje, zapłać za moje studia, pokaż mi ile zarabiasz (wyciągi z kart, banku itp), wyjdź z uzależnienia – AA, detoks, odwyk itp, przeprowadź się ze mną, poszukaj pracy w innym mieście. zachowania mało kosztowne: kiedy podróżujesz daj mi dokładny rozkład twojej podróży i melduj się podczas tej podróży dzwoniąc do mnie; zmniejsz ilość delegacji; powiedz mi, kiedy wpadniesz na osobę z którą miałeś romans, albo osoba nawiąże z tobą jakikolwiek kontakt, dzwoń do mnie w ciągu dnia, pisz smsy 4 razy dziennie, powiedz mi co we mnie lubisz, poświęcaj więcej czasu na grę wstępną, skupiaj się na rozmowie ze mną, idź na kurs tańca ze mną, mów mi o swoich emocjach, trzymaj mnie za rękę kiedy spacerujemy, nie przerywaj mi, to oczywiście przykłady, pamiętaj że ta lista nie może się ciągnąć bez końca, wybierz rzeczy dla siebie najważniejsze. Faza Druga: Dostrojenie Faza druga może się zacząć dopiero, kiedy partner zadał już wszystkie pytania, nie ma już nic do powiedzenia, wyczerpał wszystkie tematy i faktycznie usłyszał, że niewiernemu jest naprawdę żal i uwierzył w to. Dopiero w fazie drugiej możemy zastanowić się, co doprowadziło do zdrady, czy może były jakieś problemy w małżeństwie/związku, które się do tego przyczyniły? Nie zawsze tak jest, ale bardzo często. Najlepiej byłoby gdyby przejście do fazy drugiej zainicjował zdradzony partner, zauważając, że też nie był idealny, że np. odmawiał seksu, że oddalał się często, albo odwrotnie był pełny złości, krytyki, pogardy, słowem robił coś, co przyczyniło się do pogorszenia związku. Przyznał, że za relację zawsze odpowiedzialne są dwie osoby, że byli samotni we dwoje. Zaufanie i poczucie bezpieczeństwa powoli się ulatniało, intymność zniknęła (zarówno emocjonalna jak i fizyczna). W końcu pojawiła się zdrada, która całkowicie już rozwaliła to, co i tak się chybotało od jakiegoś czasu w podstawach. warto by terapeuta podkreślił to co oczywiste, czyli: cały ten proces zniszczył związek nr 1, mimo to, może przetrwać, jeśli stworzą związek nr 2 gdzie partnerzy będą ci sami, jednak ich wzorce zachowań i wzajemna dynamika się zmieni. Najpierw musimy rzecz jasna dowiedzieć się jaka to dynamika. Gottman opracował teorię, która przedstawia udany związek jako metaforę domu, Dom Solidnego Związku 1 piętro domu to mapy miłości, tworzone przez pytania otwarte, które mają za cel poznanie partnera, jakie ma marzenia, znajomych, preferencje i aktualizowanie tej wiedzy w trakcie trwania związku. 2 piętro to okazywanie sobie czułości i podziwu, co jest odtrutką na pogardę- która zawsze zwiastuje koniec związku, niestety nasze umysły takie są że skupiają się na negatywach, podobnie jest w związkach, w niektórych partnerzy wciąż czają się, by złapać drugą osobę na błędzie, to oczywiście w niczym nie pomaga, wręcz przeciwnie. 3 piętro to zwrócenie się ku sobie (zamiast odwracanie się od siebie), czyli emocjonalne dostrojenie, jeśli partner nam akurat coś mówi ważnego dla siebie nie ignorujemy go, jeśli chce się pocałować- całujemy się– tego typu drobne rzeczy są bardzo ważne, by związek mógł przetrwać. 4 piętro pozytywna perspektywa – niestety jeśli trzy pierwsze piętra kuleją, trudno mieć pozytywną perspektywę i obracać konflikty w żart, czy zakładać najlepsze na temat partnera (o to tu chodzi), kiedy nie ma 3 pierwszych pięter mamy tendencję nawet neutralne stwierdzenia interpretować jako negatywne- musimy więc wrócić do podstaw. 5 radzenie sobie z konfliktami, pary muszą zidentyfikować co rozpoczyna eskalację konfliktu (defensywność, krytyka, agresja, pogarda, wymijające odpowiedzi, tajemniczość) i dlaczego takie zachowania są trudne (to może wynikać z przeszłości danej osoby albo z powodu przeszłości tego konkretnego związku). Trzeba również ustalić, czy problem da się rozwiązać czy nie i wtedy odnośnie do tego postępować (ale to już w oddzielnym wpisie). 6 Spełnianie marzeń i aspiracji życiowych, według badań dla trwałości związku kłótnie nie mają takiego znaczenia, co ilość pozytywnych doświadczeń jakie dzieli para, dlatego ważnym jest, by wspólnie spełniać marzenia i pozwalać sobie wzajemnie na osiąganie celów i aspiracji których pragniemy, a także wspierać się w tym. 7 ostatnim piętrem, strychem, jest tworzenie wspólnego znaczenia, wspólnej historii, wspólnej mitologii, NASZEGO związku, NASZEJ rodziny, NASZYCH emocji, tutaj jest narracja o tym, co znaczy NASZE życie, metafory, wspólne żarty, opowieści i anegdoty, role jakie wypełniamy, rytuały i tradycje jakie dla NAS stworzyliśmy. kiedy jesteśmy w fazie drugiej musimy obejrzeć każde z pięter tego domu i odbudować, piętro po piętrze. Pary muszą się nauczyć umiejętności z każdego piętra. Szczególnie trudnym zadaniem jest wyrażanie podziwu, po zdradzie to głównie zdradzający ma to robić (przynajmniej na początku) osoba zdradzona boi się wyrażać miłość, bo wtedy naturalnie zbliża się do zdradzającego, często po takim zbliżeniu następuje kryzys, straszna kłótnia, albo oddalenie się, proces zdrowienia pary po zdradzie nie jest płynny, to raczej dwa kroki w przód a potem znowu krok do tyłu, czasami nawet trzy. W fazie 2 partnerzy muszą nauczyć się siebie słuchać, stosują odzwierciedlenie, empatię, aktywne słuchanie, uprawomocnienie, bez tego nie ruszą dalej. Dopiero kiedy kiedy para nauczy się radzić z konfliktami, zbuduje stabilne pierwsze 3 piętra domu można przejść do ostatniej, 3 fazy- przywiązania. Faza Trzecia: Przywiązanie Chociaż niektóre pary uprawiają seks już we wcześniejszych fazach (żeby uniknąć odrzucenia; zapobiec zdradzie) to wiele osób nie jest w stanie wcześniej odważyć się na tak ogromny krok. To dobry moment, by para porozmawiala o swoich preferncajch seksualnych, co mogliby zmienić, by mieli bardziej udane życie erotyxzne, oczywiście taka rozmowa często wywołuje przeszły romans, wtedy ważnym jest, by wrócić do omawianego aktulnie tematu. Jak chcieliby inicjować seks (kto, jak często, jak odmówić bez zranienia drugiej osoby), mogą ustalić jakieś romantyczne miejsce, wyjechać gdzieś, albo chociaż wziąć opiekę dla dzieci i stwirzyć przestrzeń dla nieskrępowanej seksualności, bo taka ma być seksualność. Tutaj również ustalamy jakie będą przyszłe konsekwencje jeśli zdrada się powtórzy- nie jest to przyjemne, ale ważne. Większość partnerów i tak ma takie zasady w swojej głowie, więc lepiej wyciągnąć to na światło dzienne, spokojnie i rzeczowo, niż wybuchnąć na ten temat w kłótni. Jeśli we wcześniejszych fazach partner w kłotniach wyrzucał z siebie groźby “jeszcze raz tak zrobisz to…” również warto do tego wrócić, by jasno i spokojnie powiedzieć, jakie będą konsekwencje kolejnego takiego zachowania. Kiedy to wszystko zrobimy, możemy zakończyć proces leczenia. na podstawie: Gottman, J. S., & Gottman, J. M. (2015). 10 Principles for Doing Effective Couples Therapy (Norton Series on Interpersonal Neurobiology). W. W. Norton & Company. Gottmancouplesretreats Mark, K. P., Janssen, E., & Milhausen, R. R. (2011). Infidelity in Heterosexual Couples: Demographic, Interpersonal, and Personality-Related Predictors of Extradyadic Sex. Archives of Sexual Behavior, 40(5), 971–982. FILM na temat ZDRADY

Związeka idealny – po tym poznasz, że wasza relacja przetrwa całe życie. 30.06.2023. Anna Jastrzębska. Udostępnij: fot. Getty Images. Jeśli większość z tych sytuacji znasz z autopsji, wszystko wskazuje na to, że związek, w którym jesteś, jest nierozerwalny. Nawet jeśli nie zawsze będzie łatwo, macie wszystko, co potrzeba, by
Zdradziłam. Żałuję. M±ż się dowiedział, pocz±tkowo zaprzeczałam, potem powiedziałam prawdę. Jestem gotowa wiele dać, by to naprawić. Tylko... Czy jest to możliwe? Czy s± tu może przypadki takich, co wygrali tę straszn± walkę o zwi±zek? I jak to wygl±da? Jest lepiej? Obawiam się, również pod wpływem lektury wpisów na tym forum, że facet po prostu nigdy sie z tym nie pogodzi. Będzie to wracało i dreczyło i jego i mnie. Czy nie lepiej się rozstać? M±ż chciałby dać radę jako¶ to poukładać. Zależy mu. Kocha mnie. Ja też go kocham. I też mi zależy. DoradĽcie co¶.. Strona 1 z 8 1 2 3 4 > >> aster dnia kwietnia 28 2020 07:51:28 Co takiego zadziało się u Was, że szukała¶ czego¶ innego? Komentarz doklejony: napisz więcej o Waszym małżeństwie, relacjach. poczciwy dnia kwietnia 28 2020 08:18:25 Zdecydowanie za mało napisała¶. Napisz wszystko co mogłoby być istotne; 1. Jak długo się znacie i jak długo jeste¶cie małżeństwem 2. Czy posiadacie dzieci? 3. Jakie macie wspólne zobowi±zania? 4. Ile macie lat? 5. Z jakich rodzin pochodzicie? 6. W jakich okoliczno¶ciach wydarzyła się ta zdrada?Czy to jednorazowy skok w bok czy dłuższy romans? 7. Kiedy ona miała miejsce i w jaki sposób m±ż się dowiedział? Dobrze, że czytasz forum. Pamiętaj jednak, że każdy przypadek jest inny. Dlatego tak istotnym jest odpowiedĽ na powyższe pytania. Lililu dnia kwietnia 28 2020 08:19:28 Przez praktycznie 10 lat, które spędzili¶my razem było Ľle. Zaczęło się Ľle i Ľle skończyło. Dużo chłodu, obojętno¶ci, braku zainteresowania, blisko¶ci. Praca bez wytchnienia, używki, uzależnienia. Ciagłe walki, sinusoida, poczucie, że nigdy nie wiem co dzień przyniesie.. Brak stabilno¶ci. Odchodziłam wiele razy, zanim jeszcze podjęłam tę zł± i katastrofaln± w skutkach decyzję. Jednak wracałam, bo tak naprawdę kocham go, mamy syna.. W pewnym momencie co¶ pękło i uległam o 12 młodszemu mężczyĽnie... A teraz on tak cierpi, że bardzo chciałabym mu jako¶ pomóc, wynagrodzić to. I ja cierpię. Jak wybrn±ć z tego? Jestem gotowa na ostre cięcie i odej¶cie. Czy to bedzie lepsze niż walka o ten zwiazek? usun±łem dubel; poczciwy Komentarz doklejony: Pod¶wiadomie i coraz bardziej ¶wiadomie wiem, że powinnam odej¶ć. Nie byłam szczę¶liwa. Dużo było przemocy psychicznej, lekceważenia, obojętno¶ci, zimna. Romans trwał kilka tygodni. Kilka spotkań. 10 mcy temu. Od dawna zero jakiegokolwiek kontaktu. Temat zamknięty dawno temu. M±ż już wcze¶niej podejrzewał, pocz±tkowo kłamałam, ale w koncu powiedziałam prawdę. Ja chcę odej¶ć, chyba ze słabo¶ci, bo serce mi pęka jak on cierpi. On chce to przepracować, spróbować, liczy, że się uda.. aster dnia kwietnia 28 2020 08:31:02 Używki i uzależnienia? Z czyjej strony to było jego czy Twojej? czy to była główna przyczyna tego, że było Ľle? Zbyt mało napisała¶; poczciwy zadał Ci kilka pytań odpowiedz na nie, łatwiej będzie spojrzeć na sprawę. Romanos dnia kwietnia 28 2020 08:37:07 10 lat nie bylo milosci, dlaczego teraz miala by sie pojawic? Mowicie, ze chcecie byc ze soba, ale tak naprawde po co? Dla nastepnyxh 10 lat "chlodu, obojetnosci, braku zainteresowania, bliskosci" ? Dla dziecka? Z leku przed samotnoscia? Z obawy przed wysilkiem "zaczynania wszystkiego od nowa"? Z przyzwyczajenia? Gdzie i w czym miedzy Wami objawia sie ta "milosc", ze chcielibyscie budowac Wasz zwiazek na nowo? Technicznie rzecz ujmujac, tak. Sa tu osoby, ktore ogromnym wysilkiem obu stron odbudowaly zwiazek po zdradzie. Sa, ale w zdecydowanej mniejszosci. Lililu dnia kwietnia 28 2020 08:53:16 Romanos, dobrze prawisz, dzięki. Doszli¶my do ¶ciany, osi±gnęli¶my totalne dno. Jeste¶my oboje ¶wiadomi jak było Ľle i dlaczego ( używki). Teraz na trzeĽwo i osobno zastanawiamy się co dalej. Najważniejsze chyba jest to, że jest miło¶ć i jest obopólna chęć do walki. Ale piekło brukuj± dobrymi chęciami... Dlatego chcę wiedzieć, czy mimo chęci i wci±ż bardzo żywej miło¶ci - jest szansa? I co robić, żeby tę szansę zwiększyć? Czytaj±c wpisy innych czasami jestem przerażona jak okropne i toksyczne relacje powstaj± w wyniku tych prób pozostania ze sob± za wszelk± cenę... Romanos dnia kwietnia 28 2020 08:54:51 Paacholog? Moze terapia malzenska dokas Was zaprowadzi. Rylko pamietaj, ze to "ciezka orka na ugorze" i bez pewnosci, ze beda efekty takie, jakie na poczatku zakladacie Moze dzieki terapii nie "uratujecie" zwiazku tylko bedziecie w stanie "pokojowo" siw rozstac? To o niebo lepsze niz trwanie... Lililu dnia kwietnia 28 2020 08:58:51 Terapia oczywi¶cie, że tak. najpierw każdy z nas indywidualnie, od tego trzeba zacz±ć. Potem zobaczymy. My¶lę, że w wyniku terapii indywidualnej m±ż mój podejmie decyzję czy próbujemy, czy odpuszczamy. Romanos, a jak to u Ciebie było - udało się zebrać dobre plony z tej ciężkiej orki? czy nie warto było? Romanos dnia kwietnia 28 2020 08:58:53 "I wciaz bardzo zywej milosci" A w czym ta milosc miedzy Wami sie objawia, ze tak uwazasz, bo chyba nie w "chlodzie i obojetnosci"? Komentarz doklejony: Probowalem ratowac, ale po miesiau moja Byla wrocila do wczesniejszych "praktyk" wiec odszedlem. Praca nad soba, rozwod, dzis jestem w nowym, udanym moim zdaniem, zwiazku. W niedalekiej perspektywie slub. Lililu dnia kwietnia 28 2020 09:09:37 Miło¶ć JEST żywa. I nie chodzi tu nawet o deklaracje, które również s±, ale o postawę, żeby nie przekre¶lać, żeby zawalczyć. Wiadomo już, że uratować się nic już nie da. Można odci±ć grub± kresk± i zacz±ć od nowa. Ale.. brak mi wiary, że to możliwe... Zdrada wiele zmieniła w naszej relacji, udrożniła się komunikacja, spojrzeli¶my na nasze małżeństwo bez złudzeń. W tym momencie nie mamy już nic do stracenia. Ja jestem gotowa odej¶ć w ramach konsekwencji swojego czynu. On również jest ¶wiadom tego, że traktował mnie Ľle i skończyło się to tak, a nie inaczej. Mamy ¶wiadomo¶ć, jest chęć, miło¶ć wci±ż żywa. Co robić, żeby się udało? Strona 1 z 8 1 2 3 4 > >> Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Copyright © 2007-2021 39322 Unikalnych wizyt Powered by PHP-Fusion© 2003-2017 Portal zgadza się na powielanie tre¶ci w innych serwisach, pod warunkiem umieszczenia pod każdym skopiowanym tekstem następuj±cej informacji wraz z linkiem : Tekst pochodzi z portalu
Związek przyjacielski (intymność i zaangażowanie) – pierwsza zanika namiętność, faza często opisywana jako „wkradanie się nudy i rutyny do związku” Związek pusty (samo zaangażowanie) – jest to bycie ze sobą z przyzwyczajenia i dokonanych zobowiązań (np. małżeństwa, tworzenia rodziny), często następuje po nim rozpad
Czy chcesz, żeby twój związek został odbudowany, żeby przetrwał? Jeśli odpowiadasz "Nie, mam to już za sobą. Zdecydowałeś już, że twój związek jest nie do uratowania, przepadło więc. Przypuśćmy jednak, że w głębi duszy żywisz promyczek nadziei, który muska twoje serce i rozpala w nim przelotnie dawną miłość i współodczuwanie. Nie przyznałbyś się do tego bez wahań, a jednak myślisz sobie: "Tak, chcę nadal tego małżeństwa, to ważny dla mnie związek, pragnę go budować". Gdy tylko odpowiesz "tak", skoncentruj wszystkie myśli i uczucia na tym, że kochasz, i na cierpliwym trudzie działania; skup się na "tak", bądź jak najdalej od "nie". Wszystko w sobie podporządkuj temu celowi i przeznacz tyle czasu, ile będzie trzeba, na doprowadzenie do obiecującego spotkania z partnerem - trzy miesiące, sześć, a może dziewięć. Zwrot "podporządkuj się" może cię odstraszać, pamiętaj jednak - to podporządkowanie nie ma wcale prowadzić do uległości. Winno się odwoływać do tego, co musiało przetrwać w waszych sercach, wynikać z dostrzegania istoty życia, zgody na to, co ono niesie, i wierności życiu, niezależnie od bólu, jakiego przyczynia (ból niewierności jest o wiele większy). Przyjmij zatem, że pojednanie jest obecnie najważniejszą sprawą w twoim życiu. Okres, który teraz nastąpi, nie jest łatwy, a już na pewno nie przyniesie wyraźnych, ostatecznych rezultatów. Znajdą się prawdopodobnie zwolennicy łatwej rezygnacji, którzy w dobrych intencjach będą cię przekonywać, że pojednanie z dotychczasowym partnerem to marzenie ściętej głowy. "Takie rzeczy nigdy się nie udają - powiedzą ci doradcy - znajdź sobie kogoś innego, kto cię będzie kochał i da ci szczęście". Nawet i bez tych głosów będą cię nurtować wątpliwości, czy stary związek da się ostatecznie uratować. To normalne, gdyż rzeczywiście mimo najszczerszych starań można w walce o uratowanie związku pobłądzić i upaść, dotkliwie raniąc uczucia. Nie jesteśmy doskonali i pozostaje nam tylko ufać, że cierpliwość i wytrwałość zwyciężą wszelkie przeszkody. Pozwól sobie rozpocząć wszystko od nowa. Jesteście wrażliwi, a to, co się stało, wstrząsnęło wami. Lękacie się, że znowu zostaniecie zranieni. Rodzi się myśl, żeby jak najprędzej zrzucić więzy, umknąć. Skutecznym sposobem na ostudzenie takiego pragnienia jest świadomość, że bardzo często niechęć do partnera bywa odbiciem czegoś, co mamy do zarzucenia samym sobie. Peggy, pracująca jako prawnik w cenionej firmie, od 25 lat była żoną Bernie’ego, 45-letniego renomowanego inżyniera. Ich córka była na przedostatnim roku w college’u. W czasie służbowej podróży do Japonii Bernie przespał się z inną kobietą. Kiedy Peggy dowiedziała się o romansie męża, przyjęła to spokojnie, nie wybuchnęła nawet złością, lecz w głębi duszy czuła się zraniona i zdradzona. Szczęśliwe i czułe dotąd życie erotyczne małżeństwa od tej chwili się załamało. Peggy usiłowała zracjonalizować i zbagatelizować zdarzenie: "To przecież był tylko drobny wyskok, jakich pełno w dzisiejszych czasach. Nie mogę nawet poważnie gniewać się o to na męża. To, co zrobił, mogło się zdarzyć. To, co zrobił, mogło się zdarzyć każdemu. Mnie samej kiedyś niewiele brakowało, żeby zdradzić go z kolegą, tylko że lepiej panowałam nad swoimi popędami". A jednak fakt zdrady boleśnie dotknął Peggy. "Jak mam mu teraz wierzyć?" - myślała. Bernie powiedział w rozmowie ze mną: "W naszym związku z Peggy jest ogromny potencjał miłości. Niestety, pół roku temu zachwiałem nim". Zły na siebie, oskarżał się: "Jak mogłem ulec tak głupiej zachciance? Ta przygoda nic dla mnie nie znaczyła". Współcześni ludzie najwyraźniej bez wielkich oporów przyznają się do tego rodzaju upadków, przy czym zwierzają się z nich często tej właśnie osobie, którą najmocniej zranili. Po sześciu miesiącach od swego ekscesu Bernie, dręczony wyrzutami sumienia, przyznał się do niego żonie, podkreślając, że bardzo żałuje tego, co zrobił. Wierzył, iż żona mu wybaczy, a sam poczuł znaczną ulgę w duszy, zadowolony ze swej uczciwości. Wyznanie Bernie’ego nie było jednak aktem dojrzałości ani miłości. Kierowała nim intencja, niestety, egoistyczna: chęć zrzucenia z siebie ciężaru winy. Kiedy z nieprzemyślaną intencją powołujemy się na uczciwość, zachowujemy się nieraz w sposób najgorszy z możliwych. Czy Bernie był tego świadom? W szukaniu ulgi poszedł jeszcze dalej, być może nieświadomie poddając żonę testowi: czy dalej będzie mnie kochać tak jak dotąd, kiedy ujawnię przed nią jakieś tkwiące we mnie zło? Kochając dojrzale, rzekłby sobie tak: "Zburzyłem porządek. Była to moja wina i ja muszę nieść jej ciężar. Nie mam prawa uwalniać się od niej kosztem mojej partnerki. Wsparcia i rady mogę szukać u księdza, u terapeuty czy bliskiego przyjaciela. Być może oni jakoś mi pomogą". Peggy znalazła w sobie dość miłości, żeby wybaczyć mężowi, niemniej rana przez długi czas się jątrzyła. W końcu Peggy pod kierunkiem terapeuty poddała się badaniu z zastosowaniem inwentarza osobowości; chcąc określić, jakie aspekty jej osobowości i związku z Bernie’em wymagają przepracowania. Zastanawiając się nad pozytywnymi wartościami ich związku, uświadomiła sobie, że Bernie, jakkolwiek złamał przyrzeczenie wierności, jest człowiekiem rozumnym, wrażliwym, pracowitym i dobrym. Przeżyła z nim wiele wspaniałych lat, podróżując po świecie, błogo wspólnie wypoczywając, dzieląc radości i smutki. Wybudowali sobie piękny dom. "Jeślibym zdołała zapomnieć o ranie, jaką mi zadał, i stała się dla niego lepszą partnerką, on też potrafiłby być lepszym partnerem. Czuję w głębi duszy, że nie zawiodłabym się na nim. Wciąż jesteśmy w stanie razem szczęśliwie żyć". Rozważywszy to, Peggy poczuła siłę do działania. Podzieliła się myślami z Bernie’em, który zgodził się, że zbyt wiele dali z siebie tworząc związek, by teraz łatwo z niego rezygnować. Wdzięczny, że wyciągnęła do jego rękę, odpowiedział: "Musimy wspólnie pracować nad tym, żeby to, co nas dziś łączy, ocalić i pogłębić. Obiecuję, że zrobię, co w mojej mocy, żeby być dobrym mężem". Ich wzajemne uwrażliwienie na potrzeby drugiej strony wzmocniło ostatecznie tę więź. Czasem wydaje nam się, że w związku popsuło się już zbyt wiele i trzeba pogodzić się z jego rozkładem. Mówimy wtedy: "Nic już nie mogę zrobić". Jednak każdy akt rezygnacji - myśl o niej czy wywołujące taką myśl uczucie - może przyczynić się do uruchomienia procesu naprawy związku. Zostaw sobie trochę czasu, by dojrzeć do woli pojednania; nie wiąż sobie pochopnie rąk nieodwracalnymi posunięciami. Kiedy myślenie negatywne, o krzywdach, jakie partner ci wyrządził, zastąpisz pozytywnym, o wartościach, jakie jest on w stanie wnieść w wasz związek - wtedy twój nastrój powinien się poprawić, masz więc szansę poczuć się silniejszy. Nie zakładaj, iż nie wolno ci tu ulegać żadnym wahaniom, staraj się jednak w miarę możliwości postępować według obranego kursu. Umiejętność pielęgnacji nadwątlonego związku nie jest łatwa; wymaga koncentracji, zręczności i cierpliwości, jednak można się jej nauczyć, a wtedy otwiera się szansa odtworzenia pozytywnej relacji partnerskiej w najłagodniejszy sposób, bez wzajemnego wkraczania stron w swoje "ja". Wiecej w książce: ODBUDOWYWANIE ZWIĄZKÓW - Peter M. Kalellis Związek – 4 sygnały, że należy go zakończyć. Często ratowanie związku na siłę jest najgorszym pomysłem, jaki tylko może przyjść nam do głowy. Taka postawa odbija się negatywnie nie tylko na naszym zdrowiu psychicznym, ale także partnera. Pozwól życiu płynąć naturalnym rytmem i rozstańcie się dla dobra obojga. Zdradziłam. Żałuję. M±ż się dowiedział, pocz±tkowo zaprzeczałam, potem powiedziałam prawdę. Jestem gotowa wiele dać, by to naprawić. Tylko... Czy jest to możliwe? Czy s± tu może przypadki takich, co wygrali tę straszn± walkę o zwi±zek? I jak to wygl±da? Jest lepiej? Obawiam się, również pod wpływem lektury wpisów na tym forum, że facet po prostu nigdy sie z tym nie pogodzi. Będzie to wracało i dreczyło i jego i mnie. Czy nie lepiej się rozstać? M±ż chciałby dać radę jako¶ to poukładać. Zależy mu. Kocha mnie. Ja też go kocham. I też mi zależy. DoradĽcie co¶.. Strona 5 z 8 Radocha dnia kwietnia 28 2020 16:42:35 Lililu Może uporz±dkujemy piszesz o dziesięciu latach porażki... Doszła do tego Twoja zdrada... Zobacz przed zdrad± była porażka to po zdradzie facet stanie się lepszy? Może bardziej wyrozumiały? Nabędzie też cech charakteru, które podnios± jako¶ć w waszym zwi±zku... Będziecie razem wychodzić w towarzystwie wieloletnich wspólnych znajomych, na rożnego rodzaju impry.... Rzadko się zdarza że kto¶ robi tu aż takie uniki i aż takie głodne kawałki nam żeni, ale zawsze wtedy ma mocny powód. To jaki¶ kabaret przed mężem chciała¶ odegrać ? Żywa miło¶ć ? 😄 Tiaaa to forum zdradzonych i o ile twój m±ż nie jest jakiej¶ ma¶ci toksycznym to albo grasz czysto i mówisz jak jest albo wrzuć na luz... Od siebie powiem, że baaaardzo rzadko po zdradzie jest to prawdziwy zwi±zek z ,,żywym uczuciem' raczej jest to trwanie, bo dzieci, bo wygodnie, bo szkoda kasy...podejrzliwo¶ć raz obudzona nie zniknie, zaufanie...możesz o tym zapomnieć, jak facet będzie twierdził, że ci ufa to szczery nie będzie... Bo niby dlaczego miałby ci zaufać? jedn± przysięgę już złamała¶ więc co powstrzyma cię przed złamaniem danego słowa? Jimy dnia sierpnia 29 2020 15:32:29 Lililu Czy możesz powiedzieć czy jeste¶ osob± wierz±c±. Według mnie to jedna z kluczowych kwestii w temacie zdrady i sposobu wyj¶cia z niej Deleted_User dnia sierpnia 29 2020 18:13:40 Jimy ,no przestań. Kwestia wiary? Chyba podobnie ja ja ty jeste¶ z innej planety. Ja też wiele nie rozumiem jeszcze ,ale uczę się szybko ,aby przetrwać. Natomiast jest to super temat dla kolegi Iiboy ,,do przeczytania w cało¶ Romanos dnia sierpnia 29 2020 21:53:02 Jimy, Mozesz rozwinac dlaczego tak wlasnie uwazasz? Bakus dnia sierpnia 30 2020 00:06:16 Co to za triggerowanie ludzi wiar±? Konto założone raptem dzi¶ i pierwszy komentarz. Romanos dnia sierpnia 30 2020 09:15:43 Bakus, Wez poczekaj, ja jestem ciekawy... Wszyscy mnie na cos probuja "nawrocic": a to na demokracje, a to na globalizacje, a to na nacjonalizm, a to na europejskosc wiec co mi szkodzi poczytac o nawracaniu na wiare w "jedynego prawdziwego" (jedynych prawdziwych?) w kontekscie zdrady? Sa przeciez osoby, ktorym religia jednak pomogla uporac sie z tym doswiadczeniem... wialwiater dnia paĽdziernika 17 2020 16:58:59 co¶ ci powiem z tej drugiej strony bo jakbym czytał o moim zwi±zku i zdradzie mojej żony. jeżeli chcesz co¶ budować to na pewno to nie będzie od zera i na pewno nie da się tego odci±ć grub± kresk± - choć pewnie tego by¶ chciała. Ani on się od tego nie odetnie, ani ty jeżeli chcesz być z nim i faktycznie żałujesz. powiem więcej, ty już sobie ulżyłas w swojej niedoli a twój m±ż nie jest w stanie. boryka się z roszarpuj±cymi mu głowę scenami kiedy inny go¶ć Cię bierze - ot tak, mimo iż przysięgała¶. Doceń to, że w ogóle chce próbować bo to ¶wiadczy o tym jakim jest człowiekiem i nie oczekuj odcięcia grub± kresk±. chłop podejmuje nadludzki trud życia z osob± której nie ufa, która go nie szanuje i nie jest przekonany czy ta osoba tak naprawdę kocha. Ty za¶ za wszelk± cenę próbujesz zdj±ć sobie z ramion to brzemię i pytasz tu na forum w jaki sposób można to zrobić i jak "odci±ć się grub± kresk±" - fatalny pomysł i strasznie to słabe... Lililu dnia kwietnia 20 2021 13:55:39 Hej :-) Postanowiłam dać Wam wszystkim znać jak wygl±da sytuacja. Min±ł rok od całego zaj¶cia. Jesieni± zeszłego roku ostatecznie się rozstali¶my. I to była dobra decyzja. Jedyna słuszna. Dla tych, co szukaj± odpowiedzi - tak jak ja - czy jest szansa naprawić zwi±zek po zdradzie? - moja odpowiedĽ brzmi: NIE, NIE DA SIĘ. Nie warto nawet próbować. Pozdrawiam!!! poczciwy dnia kwietnia 20 2021 14:32:12 Nie dało się bo od pocz±tku tak naprawdę tego nie chciała¶; tworzyła¶ tylko pozory chęci naprawy; była¶ nieszczera i nie szukała¶ pomocy tak naprawdę, zreszt± sama o tym przyznała¶; W twoim przypadku faktycznie nie warto było próbować; jest natomiast rzesza ludzi, którym się udało na tym portalu więc Twoje czarnowidztwo nijak ma się do rzeczywisto¶ci; ale życzę powodzenia. normalnyfacet dnia kwietnia 20 2021 15:01:44 Czyli dopięła¶ swego i masz co chciała¶. Warto było? Jeste¶ z tym modelem co zdradziła¶ męża, czy inny egzemplarz? Strona 5 z 8 Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ. Copyright © 2007-2021 39322 Unikalnych wizyt Powered by PHP-Fusion© 2003-2017 Portal zgadza się na powielanie tre¶ci w innych serwisach, pod warunkiem umieszczenia pod każdym skopiowanym tekstem następuj±cej informacji wraz z linkiem : Tekst pochodzi z portalu QLXWv.
  • yemc6vl788.pages.dev/270
  • yemc6vl788.pages.dev/161
  • yemc6vl788.pages.dev/116
  • yemc6vl788.pages.dev/247
  • yemc6vl788.pages.dev/186
  • yemc6vl788.pages.dev/106
  • yemc6vl788.pages.dev/166
  • yemc6vl788.pages.dev/234
  • yemc6vl788.pages.dev/122
  • szczęśliwy związek po zdradzie